Tyle co się cieszyłam z wakacji, a tu już nowy rok szkolny. Ja tego nie ogarniam, wypisuje się! Mniejsze klasy - OK, ale przez to są lekcje na zmiany, koszmarna ilość dzieci w świetlicy. To dopiero tydzień a ja wysiadam, gdzie dołożę angielski i sport ? Czy ktoś mnie może uratować???? Wszyscy rodzice "szkolni" połączmy się w bólu...