Sekcja zwłok określi czy ponad czterdziestoletni mężczyzna który zmarł koło przychodni lekarskiej w Trzemesznie miał szanse na przeżycie gdyby został przyjęty przez lekarza. Do tragedii doszło w poniedziałek. Pacjent nie został zarejestrowany, bo nie miał aktualnego ubezpieczania. Mężczyzna umierał pod płotem 10 metrów od przychodni "Zdrowie". Lekarze zaczęli go reanimować dopiero wtedy, gdy - jak mówią świadkowie - zmusili ich do tego...