Podzielę się z Wami moim "wynalazkiem". Może się komuś przyda. Otóż mam w praktyce co pewien czas pacjentów - mężczyzn, z objawami reaktywnej depresji. Jest to reakcja na rozstanie z patrnerką. Sytuacja mężczyzn znacznie różni się od kobiet z podobną traumą. Kobiety wspierają się samorzutnie. Poza tym znacznie łatwiej przyjąć im pomoc. Facet będzie cierpiał a nie ujawni cierpienia. Na dodatek jeśli, któryś z kolegów zdradzonego zauważy...