Zgłosiła sie do mnie dziewczyna (,znam ja zdrowotnie od urodzenia- bez zastrzeżeń),,twierdząc,że przy delikatnym całowaniu w szyje jej chłopak poczuł krew w buzi.(wampir!!)Na skórze nie pozostał żaden slad.Pokazała mi naocznie,że faktycznie w jakimkolwiek miejscu na skórze troche zassie i krew przesiaka (widok niemily i zadziwiajacy)Siniaki ani wybroczyny nie pozostaja.Wykonalam jej badania :morfologia,rozmaz,żelazo,wskazniki...