Skierowałam w dniu dzisiejszym 12-letniego pacjenta ze skręconym przydatkiem Morganiego do jednego z oddziałów chirurgii dziecięcej w Warszawie. Dziecko zostało stamtąd odesłane pod hasłem, że nie stwierdzono skrętu jądra. Skonfundowani rodzice dzwonili z zapytaniem, co dalej mają robić. Poradziłam in, żeby udali się do innego szpitala dziecięcego a jest ich w Warszawie pod dostatkiem. Jakież było mije zdziwieni, gdy zadzwonił do mnie lekarz...