Sprawa przykra, dotychczas mi nieznana. Niestety - zostałem bezczelnie i bez żadnej podstawy faktycznej, w obecności ratowników, pilęgniarki i "przebywającej na plotach" pracownicy innego oddziału pomówiony przez sekretarkę oddziału o pozbawienie życia pacjentki. Nie zamierzam tej sprawy puścić płazem, a nigdy jeszcze nie byłem w podobnej sytuacji ze strony "współpracownika". Moje pytania brzmią: 1. Na jakiej podstawie prawnej...