W jaki sposób prowadzicie leczenie pierwszorazowego zwichnięcia stawu ramiennego niepowikłanego żadnym złamaniem, itp. Podręczniki generalnie sugerują unieruchomienie w gipsowym Dessaulcie, w naszym szpitalu też się to praktykuje. Inni stosują mniej restrykcyjne formy unieruchomienia, a co za tym idzie mniej uciążliwe dla pacjenta, poprzestając nawet na zwykłym temblaku. Jakie jest Wasze zdanie i doświadczenie tej materii?