Witam. Czy w przypadku ryzyka 1:120 w teście potrójnym, 1:840 (ryzyko pośrednie) w teście PAPP-a, prawidłowym obrazie w USG warto robić powyższy test (lub podobny) czy jednak zdecydować się na amniopunkcję ? Z tego co wyczytałem to testy tego rodzaju i tak określają ryzyko wystąpienia pewnej wady, a nie jak w przypadku amniopunkcji określają kariotyp. Dzięki z góry za wszystkie odpowiedzi.