Coraz czesciej przychodza do mnie pacjenci, ktorzy zachowuja sie agresywnie. Jeszcze piec lat temu nie spotykalam sie z tym zupelnie, chyba ze to byl pijak w Izbie Przyjec, ale zwykle nastepnego dnia sie reflektowal, przepraszal i..przynosil kwiaty.Wczoraj miarka sie przebrala, przyszedl pacjent (podobno dziennikarz Faktu, tym gorzej dla niego), prosil o wypisanie zwolnienia, byl u laryngologa w SOR dwa dni wczesniej, rozpoznano zapalenie...