Idąc na studia myślałam przede wszystkim o dermatologii. Rzeczywistość zweryfikowała moje plany i chociaż przede mną jeszcze rok do wyboru specjalizacji, to wiem, że mogę liczyć jedynie na wolontariat, gdyż ilość miejsc rezydenckich jest nieubłagalnie mała od kilku lat. Zaczęłam szukać planu B i pomyślałam o psychiatrii. Zajęcia na studiach bardzo mi się podobały, ciekawe przypadki, każdy pacjent był inny, nie czułam takiej rutyny jak np.na...