Postanowiłam podzielić się przemyśleniami....pracuję 30 km od miasta, w NZOZ. Mam onkologicznie chorych, Którym delikatnie rzecz ujmując odmawia przyjazdu domowe hospicjum (chorym, którzy mieszkają dalej niż 50 km od tego miasta, mówią że im siś nie opłaca). Zmarła Ania Przybylska, ale ona na pewno miała super opiekę paliatywną...a jak umierają zwykli onkologicznie chorzy pacjenci???