W dniu dzisiejszym się zagotowałam, z teraz jestem w totalnym dołku psychicznym. Ten post pewnie i tak nic nie da, ale może chociaż wyrzucę z siebie żal. W dniu dzisiejszym dzwoniła pani z prośbą o przyjęcie w POZ wnuczka, którego ma pod opieką i bardzo kaszle. Powiedziała, ze sąsiednia przychodnia nie przyjęła dziecka, gdyż ma swojego lekarza rodzinnego w sąsiedniej miejscowości i polecono tam wizytę lekarską (wiedzieli, ze nie uda im się...