Wczoraj na dyżurze pielęgniarka zmusiła mnie do wypisania do sanepidu trzech zgłoszeń choroby zakaźnej - wszawicy do sanepidu. Pogotowie miało pojechać do jednego nieprzytomnego na melinie, znalazło dwóch nieprzytomnych, dwóch w dosyć dobrym stanie, zajmowałem się trzema z nich, dwóch przyjąłem na odcinek toksykologiczny interny (hipotermia +wóda), trzeci zmarł na sorze po 2 godzinnej resucytacji połączonej z próbą ogrzewania (ciężka...