Zastanawia mnie potrzeba lub jej brakw zwiazku z przyjmowaniem wszelkich ciazawych suplementow. Rozumiem ze na poczatku kw.foliowy, ze jak mam niska hemo to warto wlaczyc zelazo, jak nie jem ryb to od 3trym lykac Dha. Ale czy jest sens codziennie lykac 'witaminki' z tysiacem i jednym skladnikiem? Gdzies czytalam ze sluzy to bardziej sztucznemu napedzaniu masy plodu jesli dieta jest w miare zbilansowana. Jakie jest wasze zdanie?